Everything is Fire – EP

Everything is Fire to tytuł drugiej płyty nowozelandzkiej grupy death metalowej Ulcerate, ale też nazwa nowego trójmiejskiego zespołu. Nie jest to przypadkowa zbieżność, nawiązanie jak najbardziej pasuje do dźwięków granych przez naszych debiutantów. Jakoś specjalnie nie śledzę tego, co się dzieje na scenie śmierć metalu, ale panowie z Everything is Fire nie ukrywają swoich inspiracji i bardzo dobrze, bo nie mają się czego wstydzić. Ich debiutancki materiał to kawał świetnie odegranego rzemiosła. Tak to właśnie powinno brzmieć, ale tworzący ten skład panowie to już starzy wyjadacze i doskonale wiedzą co chcą grać i wiedzą jak ten cel osiągnąć żeby wszystko miało ręce i nogi. Nie będę się z tego miejsca wymądrzał na tematy, na których się nie znam. Z death metalu w moich głośnikach poleci czasem Schuldiner, Wiwczarek czy Vogg i długo nic więc są lepsi specjaliści ode mnie, którzy by Everything is Fire rozłożyli na czynniki pierwsze i napisali coś mądrzejszego. Ale na tyle, na ile pozwalają mi moje receptory poznawcze ogarnąć, to słyszę, że Everything is Fire nie jest popeliną. Na ich epce wszystko się zgadza, to bardzo dobra wizytówka i bardzo dobrze brzmiący materiał. Co prawda nie dosłuchałem się niczego nowego, odkrywczego i odświeżającego, ale też wymyślanie koła na nowo nie musi być ambicją każdego zespołu. Takie podejście też należy szanować.

Jeśli lubicie death metal w brutalnej odsłonie, a oprócz Ulcerate takie nazwy jak Hate Eternal czy Suffocation przyprawiają was o motylki w brzuszku, to ze starcia z muzyką Everything is Fire powinniście wyjść zadowoleni.

skład:
Piotr Barniak – wokal
Kuba Kwidziński – gitara
Michał Kołczyński – gitara basowa
Radek Szczepański – perkusja

1. What Once Was Man
2. Lesser Entity
3. Fingers Closing
4. Of Those Who Remain Unseen

strona internetowa: www.facebook.com/profile.php?id=61560485492313