Feather Child to prawdziwy bursztyn pośród wielu świecidełek, które co jakiś czas morze trójmiejskich kapel wyrzuca na brzeg. Grupa powstała w 2012 r. a tworzą ją muzycy takich zespołów jak Devil’s Note, Sinful Carrion, Kręgi czy Milczenie Owiec. Wszystko wskazuje na to, że Feather Child to swoiste alter ego klimatów, w których muzycy poruszają się na co dzień.
Czym jest ów twór? Ogólnie przyjęte normy i przezwiska muzyczne mówią mi ,,post rock’’ tzn. instrumentalna muzyka rockowa. Faktycznie ciężko mi sklasyfikować muzykę, która na jej szczęście jest wyjątkowa. Prościej sklasyfikował bym to jako świetny, na bardzo wysokim poziomie przemyślany kawał porządnej muzyki. Jest wiele zespołów o podobnej stylistyce, grających muzykę instrumentalną nazbyt patetycznie podchodzących do sprawy. W przypadku Feather Child nie ma mowy o nudzie. Muzyka jest wciągająca i interesująca. Wbrew pozorom nie brakuje wokalu, kawałki są pełne i skończone. Mogłoby się wydawać że czterdzieści minut opery mydlanej może zmęczyć, ale naprawdę nie w tym przypadku. Jestem szczerze zachwycony tym materiałem. Nie będę opisywał kawałków, bo zdecydowanie jest to kwestia odbioru, ale mogę stwierdzić jednoznacznie, że materiał jest warty wysłuchania w całości. Sam warsztat jaki prezentują muzycy jest godny uwagi, a co za tym idzie kompozycje, które są zwarte i sensowne.
Długo, acz warto było czekać na pełnowymiarowy album, bo już w 2013 grupa wypuściła utwór „Identity Disorder”, który miał poprzedzać wypuszczenie pełnego albumu o czym zresztą pisaliśmy na łamach rock3miasto.pl.
skład:
Łukasz Knapik – gitara
Marcin „Majeran” Majrowski – gitara
Konrad „Cody” Piątkowski – gitara basowa
Maciek „Szymbor” Szymborski – perkusja
1. Past Reflection
2. Hollow Dreams
3. Egos
4. Outer Void
5. Sky Tearing
6. Megrims
7. Consciousness
8. Identity Disorder