Zespół Ogotay na swoim drugim albumie „Dead God’s Prophet” kontynuuje ścieżkę obraną na debiutanckim „Eve of The Las Day” z 2012 roku. Czyli mamy hołdowanie klasyce death metalu w stylu Morbid Angel, ale jednocześnie panowie trzymają rękę na pulsie i czuć ducha nowej szkoły i nowych trendów tego gatunku (głównie w motoryce). Zresztą słowa uznania należą się instrumentalistom zespołu, którzy wykonali kawał naprawdę dobrej roboty. Gra perkusisty Simona nie składa się tylko z gęstego łupania byle więcej byle szybciej, ale pełna jest ciekawych rozwiązań i dynamiki. Złego słowa nie można też zarzucić gitarzystom Ogotay. W ich partiach nie brakuje przestrzeni, potrafią grać różnorodnie i przemycać nie tyle melodyjne, ale zapadające w pamięć, charakterystyczne zagrywki wplecione w riffowanie. Tym razem panowie pokusili się też o solówki, o które ciężko było na debiucie. Zespół jako całość stawia na nieoczywiste rozwiązania i słychać, że mają otwarte głowy. Nie zamykają się w ciasnej szufladce, nie boją się obok morderczej kanonady i szybkich temp wpleść w swoje utwory zwolnień i wypuścić się na chwilę w trochę inne rejony. Nie bójcie się jednak, w dalszym ciągu jest to death metal, bez eksperymentowania rodem z „Illud Divinum Insanus” Morbidów. Zdecydowanie bliżej za to jest do francuskiej Gojiry i ich rozwiązań.
Ogotay są morderczo skuteczną maszyną i muszę przyznać, że drugi materiał wchodzi lepiej niż pierwszy. Z każdym przesłuchaniem „Dead God’s Prophet” tylko zyskuje. Nowy album jest zwyczajnie ciekawszy od debiutu, charakteryzuje się lepszym brzmieniem i świetnym, odhumanizowanym klimatem spinającym całość, będącym przysłowiową kropką nad „i”.
skład:
Marcin „SVierszcz” Świerczynski – wokal, gitara basowa
Artur „Gufi” Piotrowski – gitara
Andrzej „Pieczar” Peszel – gitara
Szymon „Simon” Andryszczak – perkusja
1. Dead God’s Prophet
2. Antiseptic Hell
3. Axis Mundi
4. Entering The Void
5. Bastards And Orphans
6. Kneel And Die
7. The Wasteland
8. Huge Fucking Nothing