The Hu (Gdańsk, B90 04-11-2022)

The Hu to wyjątkowa grupa pochodząca z Mongolii. W swojej muzyce łączą lokalny folklor z rockiem tworząc nowy gatunek zwany przez nich mianem hunnu rock. Jak to się stało, że zespół znikąd i do tego z takiego kraju osiągnął ogólnoświatową rozpoznawalność? Oryginalna muzyka to jedno, ale szukając odpowiedzi na to pytanie natrafiłem na bardzo ciekawy artykuł na Linkedinie. Otóż pomysł na zespół narodził się już w 2011 roku w głowie producenta ukrywającego się pod pseudonimem Dashka. Przez pięć lat obmyślał całą koncepcję, zaprosił do projektu kilku lokalnych muzyków by w 2016 roku narodziło się The Hu. Dwa lata później na YouTube trafiły pierwsze single i wideoklipy w postaci „Yuve Yuve Yu” i „Wolf Totem”, które stały się z miejsca viralami. Do tej pory obejrzano je ponad 180 mln razy! Tak pieczołowicie przygotowanie gruntu zaowocowało tym, że zespół z powodzeniem koncertuje na całym świecie, a ich występ w gdańskim B90 został wyprzedany.

fot. Mikołaj Wesołowski

The Hu w wersji koncertowej tworzy ośmiu muzyków, ale główną uwagę skupia na sobie czwórka na froncie. Już sam ich wygląd wzbudza zaciekawienie – połączenie wojowników Czyngis-chana i rockandrollowców. Od pierwszego utworu było wiadomo, że to będzie dobry występ. Ich muzyka w warunkach koncertowych tylko nabiera mocy i brzmi obłędnie.

fot. Mikołaj Wesołowski

The Hu łączy w sobie dwa światy, tradycyjny z nowoczesnym, tworząc niezwykłą mieszankę. Ludowe instrumentarium współgra z typowo rockowym idealnie, a całość uzupełniona o charakterystyczne gardłowe wokale, śpiewane unisono przez kilku wokalistów tylko dodaje mocy całości. Członkowie zespołu z choinki się nie urwali, są wykształconymi muzykami i to procentuje. Jednocześnie widać, że czują tę muzykę i granie jej sprawia im ogromną radość.

fot. Mikołaj Wesołowski

Oprócz autorskiego repertuaru z płyt „The Gereg” i „Rumble of Thunder”, zespół zgrał też na bis cover Metalliki „Sad But True” z mongolskim tekstem. Ich wersja robi równie dobre wrażenie co Apocalyptica ćwierć wieku temu. Był to świetny finał tego niezwykłego koncertu.

fot. Mikołaj Wesołowski

The Hu jest fenomenem i w pełni zasłużenie cieszą się uznaniem i coraz większą rozpoznawalnością. Koncertem w Gdańsku udowodnili, że scena to ich żywioł, a ich muzyka na żywo tylko zyskuje. The Hu to nie jest jednosezonowa ciekawostka wykreowana za biurkiem, ale zespół z krwi i kości.