Jaguar to chyba jeden z rekordzistów, nie tylko w Polsce, ale i na świecie w kwestii okresu jaki minął od założenia zespołu do wydania debiutanckiej płyty. Zajęło im to aż 41 lat! Wreszcie nadeszła ta wiekopomna chwila, jednak cuda się zdarzają. Zespół powstał w 1984 roku, zagrał dwukrotnie na festiwalu w Jarocinie, na Metalmanii i kilku innych imprezach, po czym w 1987 r. zawiesił działalność na długie lata. Zostało po nich tylko kilka demówek i bootlegów, które zresztą są dostępne w czeluściach internetu. Jaguar reaktywował się po latach w 2009 roku, ale od tego czasu grupą miotały przeróżne perturbacje organizacyjno-personalne i wydawało się, że już zawsze będą tym zespołem bez płyty, który czasem zagra koncert i tyle. Ku zaskoczeniu, muzycy Jaguara wreszcie dopięli swego i w kwietniu 2025 roku ukazał się ich debiutancki album. Niewątpliwa w tym zasługa jedynego członka pierwszego składu, perkusisty i kiedyś także wokalisty Dariusza Grzechnika. Jednak to nie jedyny muzyk znany z gry w grupie w latach osiemdziesiątych. Płytę nagrali też gitarzyści Jerzy Rębisz i Robert Miszkin, którzy w szeregi Jaguara trafili jeszcze w 1984 roku. „Nowe” nabytki to wokalista Mariusz Juriewicz i basista Grzegorz Martyński.
Historię i personalia mamy już za sobą, przejdźmy zatem do muzycznej zawartości płyty. W zasadzie to spora część materiału na płycie składa się ze starych utworów – udało mi się dotrzeć do takich piosenek jak „Bilet do raju”, „Inicjacja”, „Ave Cezar”, „Uciekinier” czy „Jaguar”. Pewnie jest tego więcej, aż tak bardzo nie drążyłem tematu, a oficjalne źródła na ten temat milczą. Czy nowe czy stare, wszystkie utwory brzmią bardzo spójnie i zwyczajnie słucha się tego dobrze. Taki klasyczny hard rock / heavy metal zawsze jest miły dla mojego ucha, a Jaguar ma talent do dobrze napisanych, chwytliwych piosenek. To jedna z tych płyt, po której wiesz czego się spodziewać, sięgasz po nią z sentymentu do starego grania, ale właśnie muzyka z tamtych czasów nigdy nie traci na aktualności, zawsze się tego słucha z przyjemnością. Po co komplikować coś, co działa. A Jaguar łączy w sobie drapieżność heavy metalu z rockową energią AC/DC, więc każdy numer sprawia, że noga sama tupie, a głowa kiwa się do rytmu. Czuć w tym wszystkim autentyczną radość grania muzyki. Bez tego ten album pewnie by nie powstał, a zespół już dawno byłby zapomniany. Ciekawe czy to pierwsza i ostatnia płyta nagrana pod szyldem Jaguar, czy może panowie jeszcze dadzą radę razem coś nagrać.
skład:
Dariusz Grzechnik – perkusja
Jerzy Rębisz – gitara
Robert Miszkin – gitara
Mariusz Juriewicz – wokal
Grzegorz Martyński – gitara basowa
1. 111
2. Apokalipsa
3. Bilet do raju
4. Inicjacja
5. Ave Cezar
6. Pierwszy strzał
7. Żołnierz
8. Uciekinier
9. Jaguar
10. Karzeł
strona internetowa: www.facebook.com/Jaguar.official.profile