Dogs in Trees – Echo

Zimna fala przeżywa w ostatnich latach renesans, coraz więcej zespołów, także trójmiejskich dryfuje w te rejony, mamy też powroty, czego przykładem jest Made in Poland, które uraczyło słuchaczy nowym, udanym materiałem. Grupa Dogs in Trees konsekwentnie buduje swoją muzyczną opowieść, na swojej trzeciej dużej płycie zatytułowanej „Echo” dalej rozwija formułę znaną z poprzednich wydawnictw. Tym razem trzeba było czekać aż cztery lata na ich nowy album, ale było warto. Ich muzyka jest jeszcze bardziej dojrzała, panowie są lepszymi kompozytorami, potrafią lepiej aranżować swoje piosenki, a co w tym wszystkim najważniejsze, nie wyczerpali pokładów kreatywności, tylko sięgają po nowe środki wyrazu. W przypadku Dogs in Trees ciężko mówić o nich jako o zespole stricte zimno falowym, oni mają swoją tożsamość, która momentami na „Echo” zbliża się do twórczości Republiki. Duża w tym zasługa polskich, poetyckich tekstów i podobnej wrażliwości wokalisty Pawła Goździewicza. Mówienie jednak o nim jako kalce Grzegorza Ciechowskiego byłoby jednak zbyt dużym uproszczeniem. Inspiracja jak najbardziej, ale na pewno nie ślepe naśladownictwo. Z kolei w piosenkach anglojęzycznych Dogs in Trees zbliża się do gotyckiego klimatu, kojarzy mi się to z The Sisters of Mercy czy Bauhaus, a tam gdzie wybija się elektronika z Alien Sex Fiend.

Płyta „Echo” początkowo nie potrafiła mnie zaintrygować i ciężko było mi znaleźć na niej jakiś punkt zaczepienia, który by sprawił, że miałbym ochotę kolejny raz zagłębić się w tę muzykę. Trochę z poczucia obowiązku dałem temu materiałowi kolejną szansę i nie wiem czy to przez coraz bardziej zimną i deszczową pogodę za oknem, czy może coś jeszcze innego sprawiło, że odpalił się przełącznik w mojej głowie powodując zupełnie odmienne doznania. W końcu zrozumiałem o co w tej płycie chodzi. Warto dać nowej płycie Dogs in Trees szansę, to naprawdę kawał dobrze zrobionej muzyki z pozornie prostymi tekstami dającymi jednak sporo do myślenia.

skład:
Paweł Goździewicz – wokal, gitara, klawisze
Arkusz Książczak – gitara basowa
Tymek Lasota – perkusja

1. As I Burn
2. Szukam
3. Cigarettes From Failures
4. Krwi
5. Twarze
6. Będę
7. Episkopat Brudu
8. Zamarza
9. Adore None
10. Sands And Oceans