„New Man, New Songs, Same Shit. Vol. 2” to kontynuacja płyty Me And That Man z 2020 roku. Istotą albumu były gościnne występy muzyków rockowego i metalowego świata. Często z dość odległych rejonów, ale połączonych przyjaźnią czy koleżeństwem z osobą Nergala, który zaprosił ich do udziału w projekcie. Na tych samych zasadach funkcjonuje dobór gości na drugą część płyty. Także tym razem te bluesowo-folkowe piosenki w westernowym klimacie ubarwiają równie znakomici muzycy należący do światowej czołówki.
Dobór gości może się wydawać z pozoru przypadkowy, bo znając twórczość ich macierzystych zespołów ciężko sobie wyobrazić, że ich wykonania będą do siebie pasować. Ale tak jak w przypadku pierwszej części, także tym razem pozornie nie do pogodzenia muzyczne światy znajdują w Me And That Man wspólną płaszczyznę i pasują do siebie. Nawet ci znani z growlowania jak Abbath, David Vincent, Randy Blythe czy Alissa White-Gluz potrafią się odnaleźć w tej delikatnej jak dla nich stylistyce. Okazuje się, że mają bardzo ciekawe naturalne głosy. I wcale nie odstają od Kristoffera Rygga z Ulver czy Tobiasa Forge z Ghost (tutaj pod pseudonimem Mary Goore), którzy są powszechnie znani z czystych wokali. Inną kategorią gości są gitarzyści, którzy wzbogacili nagrania swoimi solówkami, ale tutaj akurat większych zaskoczeń nie ma.
Druga część „New Man, New Songs, Same Shit” jest równie udana jak pierwsza, ale oczywiście brakuje tym razem elementu zaskoczenia. To już dobrze zbadany grunt, wszystkie piosenki wchodzą gładko pomimo tak różnorodnych gości, ale tego właśnie się spodziewałem. Czy będzie trzecia część? Z mojej perspektywy mogłoby dojść do odświeżenia formuły, bo kolejny raz to samo podejście do tematu byłoby już nudne. Czas pokaże w jakim kierunku podążą, ale krótko po premierze płyty Me And That Man powrócili do współpracy z Johnen Porterem czego efektem była wspólna trasa koncertowa i nowa piosenka zatytułowana „Fight”. Czy to tylko krótki epizod czy pełnoprawny powrót do źródeł tego zespołu? Pewnie wkrótce się o tym przekonamy czy tak się właśnie stanie. A może Nergal z kolegami pójdą w jeszcze inną stronę?
skład:
Adam Nergal Darski – wokal, gitara
Sasha Boole – gitara, harmonijka, banjo
Matteo Bassoli – gitara basowa, klawisze, wokal
Łukasz Kumański – perkusja, wokal
1. Black Hearse Cadillac (feat. Hank Von Hell, Anders Odden)
2. Under the Spell (feat. Mary Goore)
3. All Hope Has Gone (feat. Blaze Bayley, Gary Holt, Jeff Mantas Dunn)
4. Witches Don’t Fall in Love (feat. Kristoffer Rygg)
5. Losing My Blues (feat. Olve Abbath Eikemo, Frank The Baptist, Chris Holmes)
6. Coldest Day in Hell (feat Ralf Gyllenhammar, Douglas Blair)
7. Year of the Snake (feat. David Vincent)
8. Blues & Cocaine (feat. Michale Graves)
9. Silver Halide Echoes (feat. Randy Blythe)
10. Goodbye (feat. Alissa White-Gluz, Devin Townsend)
11. Angel of Light (feat. Myrkur)
12. Got Your Tongue (feat. Chris Georgiadis)