Nadihr to progresywno metalowy zespół, który rozpoczął swoją działalność w 2013 roku pod szyldem Heavend. W 2015 wydali epkę „The Silhouette of Higher Self” i jakiś czas potem odeszli w niebyt, by odrodzić się i kontynuować działalność pod obecnym mianem. Efektem kilku lat pracy jest wydany w listopadzie 2021 roku album „Orion Arm”.
Pierwszym co się rzuca na uszy po odpaleniu płyty jest jej nieoczywistość i pozorny chaos. Przestrzeń dźwiękowa atakuje nas barokowym przepychem, począwszy od brzmienia, na strukturze muzyki i rozwiązaniach aranżacyjnych skończywszy. Na szczęście Kuba Mańkowski odpowiedzialny za miks i mastering umiejętnie opanował tego potwora i utrzymał go w ryzach. Z pewnością trochę się musiał napocić, ale efekt jest bardziej niż zadowalający. Muzycy Nadihr na łatwiznę nie idą, a przez tę muzyczną matematykę, bogactwo i niektóre riffy w stylu Adama Jonesa, co chwilę nasuwało mi się skojarzenie z Toolem. Amerykański kwartet z pewnością jest ważną inspiracją dla członków zespołu, ale nie jedyną. Członkowie grupy zapuszczają także śmiało żurawia chociażby w północne rejony Europy. W dłuższych formach doszukać się można u nich podobieństw do Opeth, szczególnie z okresu kiedy jeszcze Åkerfeldt grał metal. Pozostając w Szwecji dosłuchuję się w spokojniejszych fragmentach „Orion Arm” także Katatonii. Z kolei przez takie norweskie łączenie progresywnych i awangardowych elementów z metalem w muzyce Nadihr słyszę też wpływy z tego kraju – mam tutaj szczególnie na myśli solowe dzieła Ihsahna i późniejsze dokonania Enslaved.
Album „Orion Arm” to rzecz, która wymaga większego skupienia i kilku podejść. Nadihr nie tworzy dźwięków nadających się do potupania, ale to muzyka do spokojnej kontemplacji w odpowiednich warunkach i zanurzenia się w jej specyficzny klimat. Polecam tę płytę wszystkim, którzy szukają właśnie tego typu wrażeń i niekoniecznie wyznają zasadę, że metal to nie rurki z kremem. W przypadku zespołu Nadihr ich metal to są rurki, ale takie z materią międzygwiezdną.
skład:
Michał Giziński – gitara i wokal
Jerzy Jurkowski – gitara
Artur Szalsza – gitara basowa
Kuba Grzywacz – perkusja
1. Crossing Roads
2. Passerby
3. In Ictu Oculi
4. Reason
5. Nightfall
6. Daybreak
7. Yggdrasil
8. Māyā
9. Cosmogonium
10. Dreams of Never