Pod koniec 2016 roku Ampacity wydało epkę „The Sum of All Flaws”, która miała być pożegnaniem z dotychczasowym składem. Z grupy odchodził klawiszowiec Marek Kostecki, a zespół już jako kwartet miał w planach odkrywanie nowych muzycznych płaszczyzn. Nic z tych planów nie wyszło, część składu założyła nowy projekt nazwany Pył, a Ampacity odeszło w niebyt. Wydawało się, że to już zamknięty rozdział, aż tu nagle na początku 2023 roku zespół poinformował o swoim powrocie. Jak zapowiadano kilka lat wcześniej, skład pozostał czteroosobowy, ale zamiast Kosteckiego w nowym wcieleniu grupy zabrakło gitarzysty Jana Galbasa.
Nowy album „IV” to faktycznie tak jak nazwa wskazuje, czwarty materiał w dyskografii Ampacity. Tytuł może i nie jest zbytnio wyszukany, ale w symboliczny sposób daje do zrozumienia, że mamy do czynienia z kontynuacją. Siedem lat to kawał czasu, więc z pewnością dla wielu osób będzie to pierwsze zetknięcie z zespołem. Grupa nie odcina się od swojej przeszłości, nie definiuje na nowo swojej muzyki, tylko kontynuuje drogę w przestrzeń kosmiczną. Każda płyta Ampacity to kompletna opowieść, te albumy wręcz wymagają słuchania ich w całości, bez rozbijania na poszczególne fragmenty. Instrumentalny charakter utworów powoduje, że kompletnie nie ma u nich miejsca na typowo singlowy podział charakterystyczny dla „normalnych” piosenek. Takie też jest Ampacity na „IV”, to album w ich stylu, eksplorujący space rockowe przestrzenie bez wielkich wychyleń na boki. Już przy pierwszym przesłuchaniu moją uwagę zwróciła prostota zastosowanych rozwiązań, jakby chcieli pokazać, że nie czują potrzeby tworzyć na siłę czegoś unikatowego, ale potrafią się wypowiedzieć muzycznie w tradycyjnych ramach ze świeżością i bez popadania w banały. Druga rzecz, która mi się rzuciła na uszy to klawisze, które są mocno wyeksponowane do przodu, jakby chcieli podkreślić, że jednak w ich muzyce są bardzo ważne i bez nich to wszystko by nie miało sensu.
Ampacity na „IV” pokazuje, że zespół po przerwie ma w sobie radość grania i ciągle ma coś ciekawego do zaoferowania słuchaczom, formuła nie została wyeksploatowana. To płyta, która pomimo tego, że nie przynosi niczego spektakularnie nowego, nie jest nudna i odtwórcza, tylko przy każdym kolejnym przesłuchaniu zyskuje na wartości i odkrywa kolejne swoje warstwy. Grupa od samego początku stawia na wysoką jakość swojej muzyki, „IV” utrzymuje ten trend.
skład:
Marek Kostecki – klawisze, syntezatory
Piotr Paciorkowski – gitara
Wojciech Lacki – gitara basowa
Sebastian Sawicz – perkusja
1. A Stranger Fills My Eye
2. Three, Two, One, Void
3. Some Kind Of Glow
4. Spaghettification
5. Edisonade
6. Come, Listen
strona internetowa: www.facebook.com/ampacityband