Bronisław Ehrlich stojący za projektem Bruno Światłocień konsekwentnie kroczy obraną przez siebie kilka lat temu ścieżką i z płyty na płytę buduje swój specyficzny muzyczny świat. Jego piąty album „Droga” jest kolejną częścią tego obrazu pełnego mroku i depresyjnej aury. W przypadku poprzedniego albumu „Pociąg Do Nic” z 2015 r. po raz pierwszy mieliśmy do czynienia z pełni solowym dziełem, także najnowsza propozycja Bruna kontynuuje tę ścieżkę. Nie tylko muzyka i teksty, ale też miks, mastering, projekt okładki i zdjęcia we wkładce są autorstwa Ehrlicha.
Mocno upraszczając, można traktować „Drogę” na zasadzie nowej, lepszej, bardziej dopieszczonej wersji płyty „Pociąg Do Nic”. To też dwanaście utworów, też w jednym zacytowana jest Biblia, tym razem 1 List do Koryntian – słynny „Hymn do miłości”, co jest o tyle ciekawe, że jest przeciwwagą dla pozostałych tekstów na płycie. W przypadku poprzedniego albumu brakowało mi pokładów świeżości, czegoś co by zatrzymało na dłużej. Bronisław Ehrlich się mnie „posłuchał” i proszę bardzo, udało mu się mnie tym razem przekonać. Praktycznie od pierwszego przesłuchania wsiąkłem w jego „Drogę” i muszę przyznać, że to na tę chwilę najlepszy, bo najbardziej dojrzały i najciekawszy muzycznie i tekstowo materiał projektu Bruno Światłocień. Jest to album wymagający sporej uwagi słuchacza, to aż 80 minut muzyki, ale warto dać temu szansę. Nie ma oczywiście co oczekiwać fajerwerków przy produkcji z cyklu zrób to sam. Jednak zastosowane środki i prostota wykluta z gotyku i zimnej fali, klawiszowe pasaże i elementy post rocka, wystarczą całkowicie by zawrzeć esencję i moc przekazu. Warto też się zagłębić w teksty Bronisława Ehrlicha, oczywiście wesoło nie jest, bo to głównie szare barwy, melancholia, depresja, stany lękowe, cierpienie i śmierć. Spore wrażenie robi też napisany w formie rymowanki „Jasiek” poruszający problem pedofilii. Chociaż kończący utwór tekst „Uważaj mamo/uważaj tato/zboczeniec okryty/tęczową szatą” psuje obraz całości i budowany klimat. Jako wielbiciela ponurej atmosfery muzyki Bruno Światłocień kompletnie nie interesują mnie radykalne poglądy autora, który łączy pedofilię z homoseksualizmem.
skład:
Bronisław Ehrlich – wszystkie instrumenty, wokal
1. Gniew i śmiech
2. Odmienne stany świadomości
3. Martwa natura
4. Patologia i zniszczenie
5. Myśli wybrane
6. Pewnego dnia
7. Wiara
8. Droga
9. Folk
10. 1kor13
11. Jasiek
12. Apogeum bólu