„Modernistyczny Horror” to siódme wydawnictwo w przeciągu dziesięciu lat istnienia gdyńskiego tria Kiev Office. Zespół konsekwentnie raczy słuchaczy kolejnymi dźwiękami w estetyce nawiązującej do Pixies czy Sonic Youth. Jak grupa radzi sobie po dekadzie działalności? Według mnie tym razem trochę za bardzo zaszyła się w swojej strefie komfortu (ten modny zwrot pasuje mi tutaj niestety jak ulał…) i obecnie ciekawiej prezentują się pozostałe projekty muzyków takie jak Lonker See czy The Shipyard.
„Modernistyczny Horror” to pierwsze wydawnictwo spod szyldu Kiev Office, z którym mam problem. Na poprzednich płytach gdyńskie trio potrafiło mnie czymś pozytywnie zaskoczyć, zaintrygować na tyle żeby kolejny raz zagłębić się w te dźwięki. Na ich najnowszej płycie brakuje mi tego mitycznego „czegoś”, które przykułoby moją uwagę na dłużej. Nie brakuje tutaj dobrych melodii, w takim alternatywnym, szorstkim duchu, czuć też obycie zespołu i świadomość muzyczną, warsztatowo wszystko się zgadza, ale co z tego?
Żebyśmy się dobrze zrozumieli, „Modernistyczny Horror” nie jest złą płytą, ale nie usłyszy tutaj niczego nowego ktoś, kto zna zespół od lat. To materiał oparty na ich wypracowanej stylistyce, teksty jak zawsze potrafią zaintrygować, są po prostu „goranowe”. Za najciekawsze momenty płyty muszę uznać melodyjne „Cafe Santana”, proste i punkowe „Lekcja 1” czy rozbudowane „8 Lat w Tybecie”. Niestety, tym razem Kiev Office mnie nie kupili. Może następnym razem im się uda. Chyba oczekiwałem większej wolty stylistycznej, większego odjazdu, więcej klimatów w stylu kończącego album „8 lat w Tybecie”, a otrzymałem zaledwie poprawny materiał.
skład:
Michał „Goran” Miegoń – wokal, gitara
Joanna Kucharska – wokal, gitara basowa
Krzysztof Wroński – perkusja
1. Obręby Rewiry
2. Makłowicz w podróży
3. Daj mu jeść
4. Anonim spod ziemi
5. Lekcja 1
6. Cafe Santana
7. Strefa szybkiej samotności
8. Jądro Miasta
9. 8 Lat w Tybecie