Marla Cinger – Hexagon

Muszę przyznać bez bicia, że zanim otrzymałam od Naczelnego propozycję zrecenzowania tej płyty, patrzyłam na twórczość spod szyldu „muzyka alternatywna” jak pies na jeża. „Kiedy o tym myślę robi mi się zimno, kiedy o tym myślę robi mi się ciemno” śpiewa proroczo w stosunku do moich ówczesnych odczuć w jednym z utworów Joanna Kucharska („Startujemy”). Nie bez oporów włączyłam więc „Hexagon” i … od razu spotkało mnie miłe zaskoczenie.

Wyobraź sobie mroczny, zadymiony bar gdzieś w Missouri, w którym zatrzymała się przejazdem PJ Harvey i dołączyła do grających jam bluesmanów, w których towarzystwie niby przypadkiem znalazł się klubowy DJ zafascynowany muzyką Air – to „All in the wrong”. Po chwili robi się bardziej elektronicznie – nieco mroczny, z pozoru leniwy i pływający w powietrzu jak mydlana bańka numer „Startujemy”. Potem zupełnie zaskakująco pojawia się reggae i bujający się tęsknie „Kissing the Ground”, by przejść następnie w żywy, biegnący bez wytchnienia „Czym prędzej”. Wreszcie, niczym wisienka na torcie, pojawia się utwór tytułowy „Hexagon”, który kompletnie mnie zaczarował. Prosty, łatwo wpadający w ucho i bardzo klimatyczny, opierający się głównie o bas i kilka akordów gitarowych, a tak piękny i pociągający, że stał się z miejsca moją ulubioną piosenką na tej płycie.

Właściwie „Hexagon” byłby znakomitym soundtrackiem do filmu typu „Strange days”, „Requiem dla snu” albo „Incepcja”. Mam nadzieję, że pewnego dnia Marla Cinger doczeka się telefonu od któregoś z reżyserów z prośbą o muzyczną ilustrację jego obrazu. Muzyka jest oszczędna w formie, bardziej minimalistyczna niż bogata, pomysłowa. Wszystkie kompozycje są autorstwa sympatycznej wokalistki i basistki Asi Kucharskiej, choć pomagają jej znajomi muzycy. Poetyckie teksty (piątka z plusem za „Czym prędzej”) oraz projekt okładki to także pomysł panny Kucharskiej. Mamy więc niewątpliwie do czynienia z bardzo wrażliwą, utalentowaną osobą, obdarzoną ciepłym, delikatnym głosem, przypominającym nieco barwą wokalistkę nieistniejącego już polskiego zespołu Firebirds.

Nie waż się kupować tej płyty, jeżeli jedyne co lubisz to umcyk – umcyk i nosisz uroczy dresik. Odpuść sobie, jeżeli nie potrafisz czuć muzyki albo liczysz na szaleńcze i szybkie sola czy czterooktawowe wokalizy. Jeśli jednak masz odrobinę serca, potrafisz dostrzec talent i lubisz po prostu zachwycić się muzyką i pomyśleć nad tym, co autor chciał powiedzieć – ta płyta jest dla Ciebie. Jeśli nie jesteś tylko muzycznym konsumentem, ale koneserem, to „Hexagon” powinien zdecydowanie znaleźć się na Twojej półce.

skład:
Joanna Kucharska – wokal, gitara basowa, gitara elektryczna
Artur Bieszke – gitara akustyczna
Michał Miegoń – gitara elektryczna
Krzysztof Wroński – perkusja, instrumenty elektroniczne
Tomasz Garstkowiak – instrumenty klawiszowe

01. All in the Wrong
02. Startujemy
03. Kissing the Ground
04. Czym prędzej
05. Hexagon