Mulk to jedno z najciekawszych zjawisk trójmiejskiej sceny muzycznej. Na debiutanckiej, wydanej cztery lata temu płycie „I”, zespół dał się poznać z tego, że nie kopiował nikogo jeden do jeden, tylko wypracował własny styl. Oczywiście różne inspiracje były słyszalne, ale tego uniknąć się przecież nie da. Mulk zachwycał mrocznym klimatem swoich piosenek, pełnymi emocji i niepokoju wokalami czy ogólnym konceptem całości.
Ich druga płyta jest jednocześnie podobna i inna od debiutu. Podobna pod względem ogólnego nastroju towarzyszącego utworom, ale jednocześnie w tych piosenkach słychać inne środki wyrazu i rozwiązania. W porównaniu z „I”, płyta Mulk „Dwa” jest mniej uduchowiona i nastrojowa, tym razem muzycy zespołu postanowili bardziej pobawić się dźwiękami i dać się ponieść swoim szalonym niekiedy pomysłom. Efektem jest materiał, który ciężko sklasyfikować gatunkowo, bo te osiem utworów wymyka się prostemu katalogowaniu w szufladkach. Mamy zarówno rock, jazz, delikatną i hałaśliwą elektronikę czy pop. W każdym z tych utworów dzieje się naprawdę dużo, ale nie ma mowy o przeszarżowaniu ilością pomysłów na sekundę. Ten chaos jest tylko pozorny, całość jest dokładnie przemyślana i każdy motyw jest użyty w konkretnym celu.
Bardzo istotną częścią Mulk jest przekaz jaki serwuje nam Bolo. Tak jak i w kwestiach czysto instrumentalnych, tak i wokalnie daleko jest do banału. Teksty nie są dodatkiem, nie są też o przysłowiowej dupie Maryni czy o tym, że pan kocha panią, tylko sięgają znacznie głębiej. Bolo używa różnych środków wyrazu, od spokojnego śpiewania, przez deklamacje po krzyczane partie i wszystko to się bardzo dobrze zazębia.
Album „Dwa” nie jest płytą, która wchodzi od razu. Sam musiałem przesłuchać ją kilka razy żeby załapać klimat i cokolwiek zapamiętać. Ale opłaciło się wgłębić w jej warstwy, bo kolejne przesłuchania odkrywały coraz więcej pozwalając na większe zrozumienie i znalezienie punktów zaczepienia. Spodziewałem się trochę innej muzyki, bardziej w stylu tej z debiutu, ale zostałem pozytywnie zaskoczony. Chłopaki z Mulk chodzą własnymi ścieżkami i całkowicie zrozumiałe jest, że nie każdemu takie podejście przypasuje. „Dwa” to płyta dla tych, którzy lubią odkrywać nowe przestrzenie i oczekują od muzyki nie tylko rozrywki, ale też czegoś więcej.
skład:
Piotr „Bolo” Gibner – wokal
Jakub Leonowicz – gitara
Marcin Gałązka – gitara
Przemysław Bartoś – gitara basowa
Łukasz Kumański – perkusja
1. K.O.
2. Gruz300
3. O.K. Doomer
4. 4:33 A.M.
5. Piotrek
6. Pies
7. Wszędzie Naraz
8. Wilk
strona internetowa: www.facebook.com/MulkTheBand