Poznajcie Pawła Przyborowskiego – pochodzi z Nowego Dworu Gdańskiego i jest song-writerem. Jednym z wielu jacy w ostatnim czasie się pojawili zarówno na polskiej, jak i zagranicznej scenie muzycznej. A jeśli Wam powiem, że Paweł jest inny niż wszyscy?
Uwagę zwraca już okładka tego bardzo krótkiego wydawnictwa (niecałe piętnaście minut zakrawa wręcz o recydywę!). Przedstawia… właściwie nie wiem co, ale przyciąga uwagę. Przypomina włosy, ale gdzie jest reszta ciała? W dodatku rzucone symetrycznie między dwa odcienie szarości. Trzeba przyznać, że oryginalne. Poniżej ładnie wpasowane litery z tytułem epki oraz nazwiskiem Pawła. Można by pomyśleć, że to pewnie jakiś smutny post-rock, albo black metal. Nic jednak z tych rzeczy – pod nią kryje się owszem muzyka melancholijna i oniryczna, ale rozpięta między noisem, popem i szeroko pojętym alternatywnym rockiem. Sprawdźmy:
„Intro” to krótka przebieżka przez jesienną ulicę (choć sama płyta wyszła w maju). Tu odgłos przejeżdżającego samochodu, tu sunącego po szynach tramwaju, gitara i rozpędzające całość uderzenia talerzy. Przeskok do utworu „Inna” – lekkiego, ale świetnie pulsującego. Delikatna elektronika, perkusja i po chwili następuje rozwinięcie do bardziej gitarowego grania. Polski tekst i bardzo ciekawa barwa głosu Pawła Przyborowskiego dodatkowo punktuje na jego korzyść. Skojarzenie? Może troszkę wczesny Myslovitz? Po nim zaczyna się równie intrygujący „Tak jak Ty”. Tu także jest spokojnie, ale niepokojąco, miejscami nawet bardziej bym powiedział progresywnie niż stricte alternatywnie, ale Paweł nie bawi się w rozbudowane i długie kompozycje. Stawia na piosenki, które mają za zadanie skłaniać do przemyśleń. Znakomicie wypada też „W pogoni za kluczem”. Lekkie, przyjemne, ale zaskakująco świeżo podane – Paweł nie sili się na kopiowanie nikogo, ma na siebie pomysł i to słychać w każdym dźwięku. Na koniec utwór „Kiedy jesteś ze mną”, który znów wraca do elektronicznych brzmień, troszkę klamrowo spinając się z „Inną”.
Jeśli lubicie Fismolla, a brakuje Wam w nim odrobiny rockowego pazura czy cieplejszego grania, to powinniście sięgnąć po twórczość Pawła Przyborowskiego. Może nie jest to jakieś specjalnie odkrywcze granie, ale przepięknie zrealizowane i przemyślane. Do tego dochodzi bardzo ciekawy i charyzmatyczny głos i świetnie napisane polskie teksty, z których mam nadzieję nie zrezygnuje. Mam też nadzieję, że na nieco dłuższy i równie intrygujący materiał nie każe długo czekać, bo chętnie usłyszałbym więcej. Fajnie by też było, by został bardziej zauważony i niekoniecznie przy pomocy modnych programów, bo zdecydowanie na to zasługuje. Trzymam kciuki i cóż… wracam do słuchania „piętnastu minut”, bo czas jest jak najbardziej odpowiedni.
1. Intro
2. Inna
3. Tak jak Ty
4. W pogoni za kluczem
5. Kiedy jesteś ze mną