W tym roku minęło dokładnie dwadzieścia lat od wydania debiutanckiego albumu grupy Ptaky, a szesnaście od premiery drugiego krążka „Szkoła latania”. Jakiś rok temu zespół postanowił się reaktywować, czego finalnym efektem jest ich trzecia płyta o tytule „Godot”. Ciężko wyczuć czy tym razem uda im się utrzymać na powierzchni, czy rockowe gitary wracają pod strzechy, czy równie dobrze brak większego zainteresowania sprawi, że znowu zwiną interes. Piotr Łukaszewski dobrze sobie radzi w pracy studyjnej więc na pewno granie w zespole nie jest dla niego być albo nie być.
Tytuł płyty brzmi trochę przewrotnie, bo „Godot” w ich wykonaniu nadszedł, nie jest tylko wyczekiwaniem na coś, co i tak nie nadchodzi. Ja bym wbił kij w mrowisko i zadał takie pytanie – czy ktokolwiek czekał na trzeci album Ptaków? Czy może znajdą się nowi słuchacze takich dźwięków? Zobaczymy… Grupa miała okazję pokazać się latem w najlepszym możliwym dla takiej muzyki miejscu, czyli na owsiakowym Pol’And’Rocku w Czaplinku więc ziarno zostało zasiane.
Najprościej rzecz ujmując – dziesięć utworów zawartych na „Godocie” to zestaw przebojowych, rockowych piosenek. Takich do grania w Antyradiu czy Esce Rock, ale i RMF czy Zetka mogłyby je puścić na swoich łamach. Znając poprzednie wydawnictwa grupy, niczym się człowiek nie zaskoczy, ale także nie zawiedzie. Osobiście brakuje mi jakiegoś wielkiego przeboju, bo to bardzo równy album bez odchyleń w amplitudzie, chociaż może to i lepiej – jeszcze by zostali zespołem jednej piosenki. Pod względem technicznym to świetnie zrealizowany materiał, właśnie tak w tym gatunku powinno się brzmieć. Każdy z muzyków udzielających się na „Godocie” robi to, co do niego należy. Zresztą Piotr Łukaszewski jest na tyle doświadczonym zawodnikiem, że z byle kim by nie pracował i pod byle czym by się nie podpisał. Ważną kwestią w zespole rockowym jest wokal, który albo niesie albo pogrąża całość. Sebastian Makowski sroce spod ogona się nie urwał, jego głos jest odpowiednio zbalansowany między melodyjnością, a drapieżnością. Mógł się facet na tej płycie wykazać, bo jego partie są zróżnicowane, ale trzyma się w pewnych ramach.
Ptaky po latach mają nadal tę iskrę, słuchając ich trzeciej płyty zupełnie nie czuć upływającego czasu. Takie albumy jak „Godot” udowadniają, że muzyka rockowa się nigdy nie zestarzeje i kilku facetów z instrumentami w łapach będzie potrafiło zrobić dobrą robotę. W Ptakach liczy się po prostu dobra piosenka i wpadająca w ucho melodia, bez kombinowania, eksperymentów i wymyślania koła na na nowo. Patrząc w takich kategoriach nie można nic im zarzucić, a tylko kibicować by mieli dla kogo grać.
skład:
Sebastian Makowski – wokal
Piotr Łukaszewski – gitara, instrumenty klawiszowe
Mikołaj Łukaszewski – gitara, instrumenty klawiszowe
Marcin Kłosowski – gitara basowa
Łukasz Kumański – perkusja
Konrad Ciesielski – perkusja
Mariusz Nejman – organy Hammonda
1. Diament
2. Moulin Rouge
3. Zrodzony z nadziei
4. Wieje
5. Sierpień
6. Małpi Gaj
7. Jaskinia
8. Stupor
9. Godot
10. Na słodko przez piekło
strona internetowa: www.facebook.com/ptaky