Repulsor – Trapped In A Nightmare

„Thrashing all round, acting like a maniac”… Słuchając płyty Repulsor „Trapped in a Nightmare” przenosimy się do Kalifornii lat ’80 ubiegłego wieku, kiedy to jak grzyby po deszczu powstawały kolejne metalowe kapele. Chociaż okładka może budzić skojarzenia z Kingiem Diamondem, muzyki w klimatach Duńczyka tu nie doświadczymy. Zawartość albumu to typowy thrash metal w stylu wczesnej Metalliki, Exodusa czy Slayera.

Główną siłą Repulsora jest młodość i wiążąca się z tym witalność. Klasycy thrashu przekroczyli pięćdziesiątki i często brakuje im młodzieńczej energii i zapału, na których brak nie mogą narzekać dwudziestolatkowie. „Trapped in a Nightmare” to płyta do bólu przewidywalna. Zaskoczenia nie ma żadnego, wszystko to już zostało zagrane 30 lat temu. Na krążku liczy się wyłącznie thrashowa jazda z gazem do dechy bez używania hamulców. Jednak nie przeszkadza to w odbiorze muzyki, silenie się na oryginalność tylko by zepsuło finalny efekt. Zgodnie z thrashową modą jeden z tytułów składa się z pierwszych liter („R.M.D.H”). Mamy też coś w stylu intra z „Fight Fire With Fire” czy”Battery” wiadomego zespołu, tutaj w postaci oddzielnego kawałka „The Summoning”.

Najważniejsze, że czuć w tym wszystkim autentyczną radość z grania. Również wykonawczo i aranżacyjnie wszystko jest na swoim miejscu, na szczególną uwagę zasługują tu dobre solówki i chwytliwe riffy. „Trapped in a Nightmare” nie wnosi jednak absolutnie niczego nowego i świeżego do gatunku. To muzyka przede wszystkim dla miłośników machania banią, którzy nie rozstają się z dżinsową kataną i białymi trampkami. Reszcie wystarczy do szczęścia znajomość Metalliki i Slayera.

repulsor trapped in a nightmare
skład:
Filip Strzemieczny – gitara basowa, wokal
Łukasz Styś – gitara
Michał Bławat – perkusja

1. Toxic Tommorow
2. R.M.D.H
3. The Summoning
4. To The Coven
5. Killing Instinct
6. Stained Heritage