Wibrysy – Wibrysy

Niedawno miałem przyjemność recenzować płytę „The Cinnamon Show” grupy Cinnamon Gum, która hołduje amerykańskiej muzyce lat siedemdziesiątych. Wibrysy to też „grupa rekonstrukcyjna” grająca tak, jakby powstała pięćdziesiąt lat temu, jednak zespół wziął na warsztat zdecydowanie bardziej swojskie dźwięki, bo nasz polski big beat. Nie są w tym pierwsi, nie są też pewnie ostatni, ale biorąc pod uwagę popularność jaką osiągnęła w ostatnich latach Ania Rusowicz, nie jest to wcale taki głupi pomysł. Szczególnie symbolicznie wybrzmiewa to w wykonaniu zespołu z Trójmiasta, czyli kolebki polskiego rock and rolla. Co prawda w starym Żaku na dobre rozgościła się Rada Miasta więc ciężko będzie tam zagrać, ale taki Rudy Kot wznowił działalność i na ostatnim piętrze jego budynku w Klubie Monk odbywają się koncerty. Jak już jesteśmy w temacie rekonstrukcji i symboli, to występ Wibrysów w tym miejscu byłby ciekawym doświadczeniem.

Co przynosi debiutancki album Wibrysów? To osiem autorskich piosenek, które brzmią jakby zostały żywcem przeniesione z ery big beatu. Taki zabieg pozwolił uzyskać efekt autentyczności, bo archaiczna i dzięki temu organiczna produkcja pozwoliła na zachowanie odpowiedniego klimatu. Mamy więc do czynienia z kompleksową rekonstrukcją, ale nie oznacza to, że Wibrysy idą na łatwiznę i nie wnoszą nic od siebie. Na całe szczęście trójmiejska grupa nie jest kalką żadnego konkretnego zespołu, tylko czerpie garściami z całej ówczesnej sceny i pokrewnych szufladek. Oprócz big beatu sporo u nich bluesowych naleciałości, dzięki którym brzmią tylko ciekawiej. Nie oczekujcie jednak po nich nie wiadomo jakiej oryginalności, bo nie o to w tym wszystkim chodzi. To, co się w u nich liczy najbardziej, to umiejętne uchwycenie klimatu dawnych lat i pokazanie, że nawet w obecnych czasach polska odmiana rock and rolla wychodzi ze starcia obronną ręką. Wibrysy udowadniają, że hasło „polska młodzież śpiewa polskie piosenki” jest ciągle żywe.

skład:
Artur Szastak – gitara, wokal
Wojtek Kanigowski – perkusja, harmonijka, wokal
Jan Raczyński – gitara basowa, wokal

1. Hej siostro, bracie!
2. Reinkarnacja
3. Bezdomny
4. Autostrada
5. Poczekalnia
6. Każdy ma drogę swą
7. Trzymać w objęciach
8. W szponach

strona internetowa: www.facebook.com/profile.php?id=61550922387731