Illusion (Gdański Teatr Szekspirowski 02-03-2024)

Akustyczne koncerty rockowych zespołów mają już długą tradycję. To format, który się nie wyczerpuje i nadal potrafi odświeżyć twórczość danej grupy. Tym razem ten moment padł na nasze gdańskie Illusion. Myślę, że to dla nich dobry czas na zmierzenie się z konwencją unplugged, bo członkowie zespołu nie są już pełnymi młodzieńczej energii małolatami, tylko statecznymi panami w średnim wieku. Doświadczenie życiowe i muzyczne na pewno pomaga w lepszym zaaranżowaniu całości. Co prawda dla Tomka Lipnickiego granie akustyczne nie jest czymś nowym. W 2007 roku na płycie Lipali „Bloo” bonusowo pojawił się akustyczny „Nóż”, a w 2011 r. roku z tym zespołem wydał koncertowy album „Akustyk Live”. Od jakiegoś czasu gra też solowe koncerty akompaniując sobie na gitarze. W podobny sposób rozpoczął się też występ Illusion w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim. Lipa wyszedł na scenę i samodzielnie zagrał „Okruchy udręki” z płyty „Anhedonia”. Wyszło to bardzo lirycznie i intymnie, bo w oryginale piosenka ta ma zupełnie inny charakter. Od kolejnego utworu towarzyszyli mu już pozostali muzycy Illusion, ale nie tylko. Na scenicznych deskach pojawili się też goście specjalni – wiolonczelistka, flecistka i trzech muzyków dudziarskiej kapeli Manugi. Miały pojawić się jeszcze dziewczyny z Odłam Źdźbło, znane z opublikowanego kilka dni temu teledysku „Niedaleko”, ale z powodu choroby „wystąpiły” tylko wirtualnie z komputera.

W Gdańskim Teatrze Szekspirowskim mieliśmy do czynienia z wyjątkowym wydarzeniem w historii Illusion. Był to pierwszy koncert trasy, pierwsze stanięcie oko w oko ze słuchaczami w akustycznym wydaniu więc pewna doza niepewności musiała się pojawić. Po reakcjach słuchaczy było widać, że zaakceptowali formułę unplugged. Sporo ze znanych wcześniej piosenek nabrało zupełnie nowego charakteru. Jedyne co się nie zmieniło, to rodzinny klimat panujący na sali. Może i mniej szaleństwa, ale atmosfera równie dobra co podczas elektrycznych koncertów. Sporo fanów pojawiło się z dziećmi, fajnie że nowe pokolenie może poznać na żywo muzykę ważną dla ich rodziców. Nowe pokolenie, nowe Illusion, trudno nie dostrzec tutaj pewnego symbolizmu. Pozostaje teraz czekać na wydanie płyty z akustycznym materiałem. Według słów Lipy zostało im jeszcze kilka utworów do nagrania. W sumie album ma zawierać piętnaście utworów.

fot. Mikołaj Wesołowski