Kiedy trzy lata temu Blindead wydali swój trzeci album „Affliction XXIX II MXMVI”, nie było wątpliwości, że wyrósł na naszej ziemi zespół niebanalny, którego muzyka w niczym nie ustępuje zachodnim produkcjom. Ciężko przeskoczyć taką płytę, można albo nagrać coś równie dobrego albo odgrzewać sprawdzone wcześniej patenty. W przypadku „Absence”, z pożytkiem dla słuchacza, mamy do czynienia z pierwszą opcją.
Blindead zrobili kolejny, niezwykle interesujący krok do przodu, pozbywając się praktycznie metalowego ciężaru i sludge’owych naleciałości. Oczywiście nie zaczęli nagle grać skocznych melodyjek, charakterystyczne dla nich patenty zostały zachowane. „Absence” to nie rewolucja, ale naturalny wynik ich muzycznych poszukiwań w bardziej stonowane i nastrojowe rejony, obecne już na poprzedniej płycie.
Blindead zawsze stawiali na emocje. Na początku ich muzycznej drogi miały one postać gitarowej ściany dźwięku i krzyku wokalisty, a obecnie do osiągnięcia celu wystarcza muzyczny minimalizm i czysty wokal. Płyta „Absence” w porównaniu z poprzedniczkami oparta jest na oszczędnych aranżacjach i w tej prostocie tkwi jej główna siła. Przypomina to momentami twórczość Pink Floyd – kilka spokojnych motywów, które wystarczą do zbudowania określonego nastroju. Jednak nie samym „plumkaniem” Blindead na „Absence” się para. Nie brak tu też ciężkich czy szybszych fragmentów. Najbardziej panowie rozkręcają się w końcówce „e2”, które szaleńczo galopuje ku finałowemu utworowi, będącemu klamrą spinającą całość.
Blindead wypracowali rozpoznawalny styl, który nie nasuwa oczywistych skojarzeń z innymi zespołami i od razu wiadomo, że to oni. Nowa płyta udowadnia, że nie jest łatwo ich zaklasyfikować i na dobre odkleili się od łatki „polskie Neurosis”, która przylgnęła do nich po pierwszym albumie. Dla mnie „Absence” to poważny kandydat na płytę roku. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdemu krążek przypadnie do gustu. Do tej muzyki trzeba się chwilę dostroić, nabrać odpowiedniego nastawienia i dopiero wtedy zagłębić się w historię opowiedzianą przez zespół.
skład:
Patryk Zwoliński – wokal
Mateusz Śmierzchalski – gitara
Marek Zieliński – gitara
Matteo Bassoli – gitara basowa
Konrad Ciesielski – perkusja
Bartosz Hervy – elektronika
1. a3
2. b6
3. s1
4. e5
5. n4
6. c7
7. e2
8. a7bsence