Jeszcze jakieś dziesięć lat temu wielu wieściło bliską dominację indie rocka, nie brakowało opinii o kapelach typu The Strokes jako zbawcy rocka, a o całym gatunku jako nowej rockowej rewolucji. Nic takiego się jednak nie stało, z dużej chmury spadł mały deszcz i po kilku latach ta scena odeszła w zapomnienie. Również trójmiejskie zespoły uległy tym wpływom, ale do tej pory ostało się praktycznie tylko Kiev Office, które szybko odeszło w swoje autorskie rejony. Okazuje się, że nie tylko oni dotrwali do 2020 roku, bo po siedmiu latach od wydania drugiej płyty „Cinco De Mayo”, grupa Gentleman! powróciła z albumem zatytułowanym „Idealny Dzień Na Koniec”.
O ile dwie pierwsze piosenki w postaci „Ty/Ja” i „Islandzki film” to taki klasyczny indie rock, dość pogodny i taneczny, to w kolejnym utworze „No właśnie nie mam pojęcia” robi się zdecydowanie ciekawiej. Numer oparty jest na gitarze akustycznej i delikatnej elektronice, panuje w nim nostalgiczny klimat. W drugiej części robi się trochę żwawiej, ciekawie odnajduje się tutaj banjo, ale najbardziej podoba mi się post rockowe zakończenie. W kolejnych piosenkach w postaci „Zobacz” i „Emily” Gentleman! wraca do typowych dla siebie brzmień. Ten drugi szczególnie im się udał, mógłby z powodzeniem śmigać w radiu. W ostatnim utworze „Na zawsze” zespół powraca do lirycznego klimatu. Piosenka może działać wręcz w kategoriach kołysanki, tak delikatnie panowie chyba jeszcze nie grali.
Gentleman! już na poprzedniej płycie udowodnili, że potrafią wyjść poza ramy indie rocka i zaprezentować swoją inną stronę. Takich poszukiwań nie brakuje też na płycie „Idealny Dzień Na Koniec”, aż chciałoby się usłyszeć więcej kombinacji w ich wykonaniu. Trochę brakuje mi u nich bardziej odważnych eksperymentów, bo w moim odczuciu w obecnych czasach granie klasycznego indie rocka to już zachowanie kombatanckie i trzeba czegoś więcej żeby pozostawić po sobie trwały ślad. Jednak nigdy nie byłem fanem tego gatunku, więc może trochę marudzę. Na koniec muszę jeszcze pochwalić chłopaków za brzmienie materiału, bo płyta została zrealizowana tak dobrze, że nie powstydziłyby się takiej realizacji tuzy nowej rockowej rewolucji.
skład:
Piotr Malach – wokal, gitara, banjo, klawisze
Łukasz Tylenda – gitara
Adam Osik – gitara basowa
Jacek Tracz – perkusja
1. Ty/Ja
2. Islandzki film
3. No właśnie nie mam pojęcia
4. Zobacz
5. Emily
6. Na zawsze
strona internetowa: www.facebook.com/gentlemanpl