Już sama nazwa zespołu The Meizterz jest tak punkowa, że natychmiast wiemy z czym mamy do czynienia. Ich muzyka zawiera poza tym sporo brudnego rock n rolla czy elementy thrash metalu. Wszystko to, co głośne, zadziorne i energetyczne tworzy razem wybuchową gitarową mieszankę.
W muzyce The Meizterz nie ma miejsca na skomplikowane formy czy ładne melodie i rytmiczny feeling. Panowie pędzą do przodu na złamanie karku robiąc przy tym jak najwięcej hałasu. EP-ka „Speedwerk Chaos” zawiera 6 piosenek, w tym dodatkowo jedną ukrytą, które trwają w sumie niecałe 15 minut. To niewiele materiału, jednak w zupełności wystarcza by sprawdzić co „majstrom” w głowach siedzi.
Najciekawiej na płycie prezentuje się utwór „Mighty Gravity”. Jest najdłuższy (ponad 4 minuty), najbardziej stonowany, oparty na średnim tempie i zawiera nawet coś na kształt melodii. Wyróżnia się na plus nie tylko tym, że jest trochę inny od galopującej reszty, ale potrafi wryć się w pamięć na dłużej.
The Meizterz nie prezentują niczego odkrywczego, jednak nie o to w tym wszystkim chodzi. Czuć w nich ducha starego Proletaryatu, kiedy ta grupa stawiała na czad, a nie na melodie. Zresztą panowie spod Łodzi z pewnością nie mają już tyle energii co młodsi koledzy z Gdańska. „Speedwerk Chaos” to wręcz manifest wyładowania się i chęci pohałasowania w garażu bez zbędnej filozofii. Rock and roll to w końcu przede wszystkim dobra zabawa, smutek i zbawianie świata należy pozostawić innym.
skład:
Jan „Dżony” Staniszewski – gitara, wocal
Grzegorz Nowicki – gitara basowa
Dominik Szuster – perkusja
01. Dump
02. Hit & Run
03. Beerserker
04. On The Run (Again)
05. Wanna Be Bad For You
06. Mighty Gravity