Grupa The Moon na swoim najnowszym krążku „Pół do pełni” kontynuuje drogę obraną na poprzedniej płycie „Nów” sprzed dwóch lat. Jest jedna nowość – to użycie klawiszy, za które odpowiada Wojtek Horny, dobrze znany przede wszystkim z działalności w O.N.A. Również tym razem zespół zaserwował zestaw dwunastu piosenek, których większość zamyka się w radiowym czasie trzech i pół minut. Właśnie ta radiowość jest największą siłą The Moon. Ich piosenki mają w sobie sporo przebojowości i tak naprawdę mogłyby być puszczane z powodzeniem nie tylko w Antyradu, ale i Zetkach czy innych eremefkach. Poza tym na plus należy im zaliczyć prawdziwe rockowe brzmienie, gitary i perkusja są tam gdzie powinny, nie znikają gdzieś w tle jak ma to miejsce w przypadku wielu pop rockowych wykonawców. The Moon co prawda nie gra niczego odkrywczego, ale na pewno nie tworzą muzyki z wyrachowania, nie stoi za nimi żaden stereotypowy grubas z plikiem dolarów w ręku i z cygarem w gębie. Czuć, że to przede wszystkim dla nich dobra zabawa, nie kalkulują jak by tutaj zagrać żeby ankietowanym gospodyniom domowym słuchającym Zetki się podobało. Pomimo podejścia bez ciśnienia nie czuć amatorki, wszystko się tutaj zgadza i jest takie, jakie właśnie w tym gatunku powinno być. Jedyne czego może brakować to ewidentnego przeboju, dzięki któremu mogliby się wybić. Praktycznie wszystkie utwory na „Pół do pełni” trzymają równy poziom, ale brakuje jednak tego „strzała”, który by sprawił, że nuciłoby ich pół Polski. Może w przypadku kolejnej płyty ta sztuka im się uda? Czas pokaże.
skład:
Anna Klein – wokal
Mariusz Jasiński – gitara
Alex Kopczyński – gitara
Dominik Otwieracz Kołodziejczak – perkusja
Jacek Zieliński – gitara basowa
Wojtek Horny – instrumenty klawiszowe (gościnnie)
1. Media
2. Haker
3. Dzień dobry
4. Zza ucha
5. Płyn Lugola
6. Pytanie mam
7. Wiersz
8. Szukam
9. Okno
10. Siedem
11. Sabat
12. Czarno-białe