Zombie Gothic Melodic Metal – kiedy niegdyś muzycy Arshenic dla żartu określili tym mianem stylistykę, w której się poruszają, nie zdawali sobie sprawy z tego jak adekwatna może się dla nich stać.
Niegdyś umarła i zapomniana na dwa lata grupa grająca melodic metal z elementami gotyku, powraca oczyszczona i pełna nowej energii z albumem „Erased”. Zespół wieńcząc 10 lat wspólnego grania, wypuścił w tym roku EP mającą zwiastować wydanie w przyszłym roku pełnowymiarowego albumu. Na chwilę obecną musimy się zadowolić singlem, który zawiera trzy numery. Na moje nieszczęście po przesłuchaniu tytułowego kawałka „Erased”, nie mogę pozbyć się go z głowy. Zdecydowanie mocniejsze brzmienie słyszalne od pierwszych riffów, doskonała linia melodyczna i przenikliwy wokal. Dawno nie słyszałem tak dobrego numeru polskiej kapeli grającej z pograniczne gotyku. Jakkolwiek zespół będzie uciekał od takich określeń – przykro mi, ale przepiękny głos i maniera Oliwii Bartuś-Staszak idealnie wpasowuje się w ten nurt. Nie da się jednak ukryć, że muzycznie nie odnajduję elementów charakterystycznych dla tego gatunku. Co tu lać wodę, kawałek jest genialny, wgryzł mi się w głowę niczym zombiak ze znanej serii szepczący „brain, brain”. Tym sposobem wgryzł mi się tak głęboko, że potrzebowałem dłuższej przerwy żeby wiarygodnie zrelacjonować wam moje wrażenie odnośnie reszty materiału.
W przypadku „Grzybów” słysząc głębokie gitarowe intro miałem poczucie, że będzie halucynogennie i było, ale tylko chwilowo, co nie oznacza, że gorzej. Kolejna dawka ostrych riffów z soczystą solówką na deser. Tym razem utwór w języku polskim, ale niestety nie skupiałem się na treści, bo zbyt byłem pochłonięty samym wokalem i jego barwą. Słuchając tego numeru miałem nieodparte wrażenie, że z czymś mi się kojarzy. Nie chce sugerować inspiracji ,ale strasznie skojarzyło mi się ze starym dobrym Artrosis.
„Breaking From Heaven” – trzy akordy darcie mordy… Taka była moja pierwsza myśl do momentu, w którym w sekundę kawałek przerodził się w galopujący przebój. Melodyjny, fajny, miły i przyjemny – jednym słowem rockowy hit radiowy.
Niewątpliwie zespół Arshenic ewoluuje i to w zdecydowanie dobrą stronę. Trzy numery, które możemy usłyszeć na najnowszej Epce zwiastować mogą naprawdę dobry materiał. Jeśli można się czegoś spodziewać po zaledwie trzech numerach, to na pewno tego, że skoro aż trzy z zaledwie trzech są świetne, a tytułowy „Erased” nawet genialny, myślę że warto poczekać.
skład:
Oliwia „Ofilia” Bartuś-Staszak – wokal
Paweł „Kędzior” Kędzierski – gitara
Włodzimierz „Vladimir” Czuba – gitara
Marek Turło – gitara basowa
Bartosz „Włuczykij” Staszak – perkusja
1. Breaking From Heaven
2. Erased
3. Grzyby