Bruno Światłocień to awangardowy projekt, którego mózgiem jest Bronisław Ehrlich z Wejherowa zajmujący się nie tylko muzyką, ale także malarstwem. Nie licząc okładki albumu „Czerń I Cień”, nie znam innych jego prac. Jeśli jednak są w jakimś stopniu odbiciem wrażliwości muzycznej artysty, to mogą być interesujące.
Muzyka zespołu Bruno Światłocień zakorzeniona jest w alternatywnej scenie lat ’80. Słychać tutaj echa zimnej fali, ambientu, industrialu czy nawet post punkowego brudu. Poszczególne utwory snują się ciężko, a ich niepokojący klimat potęguje nawiedzony, pełen mroku, odhumanizowany wokal. „Czerń I Cień” momentami brzmi niczym ścieżka dźwiękowa rodem z chorego horroru.
Początek albumu może mylić. Rozpoczynający ją utwór „Judasze” i jego piosenkowa dość forma to wyjątek. Ton płyty nadają takie walcowate utwory jak „Zwierzęcy Los”, „Przemijanie” czy „Apokalipsa”. Poza tym mamy tu subtelne klawisze i post rockowe gitary („Low” i „Mogwai”) czy wysuwający się na pierwszy plan przesterowany riff („Ja”). W ich muzyce słychać także inspiracje sceną triphopową, szczególnie w znanym z teledysku, drugim utworze „Babilońskie Damy”. Jego rytmika i pulsacja basu natychmiast skojarzyła mi się z twórczością Massive Attack.
Ponury efekt muzyki Bruno Światłocień jest dziełem przede wszystkim żywych instrumentów. Oczywiście, są tu i „bezduszne” syntezatory, jednak to gitary i bas brumią ciężko w głośnikach odganiając wszelkie przebłyski światła.
Bruno Światłocień stworzyli intrygujący, pełen transowości, ale przystępny album. „Czerń I Cień” to dopracowany muzyczny obraz dla wielbicieli smutku i mroku. To płyta oddziałująca na wyobraźnię swoim klimatem. Powinni jednak uważać na nią ludzie skłonni do depresji, bo po przesłuchaniu krążka ich wisielczy stan może się tylko pogłębić.
skład:
Bronisław Ehrlich – gitara, klawisze, wokal
Kordian Sikorski – perkusja
Damian Podbielski – gitara
Mateusz Ostapiuk – gitara
Mieszko Weltrowski – gitara basowa
Grzegorz Buller – Klawisze
1. Judasze
2. Babilońskie Damy
3. Zwierzęcy Los
4. Low
5. Przemijanie
6. Apokalipsa
7. Pewnego Dnia
8. Mogwai
9. Ja