Llama – Get Well Soon

Llama to wysokogórscy debiutanci z Trójmiasta, którzy wiedzą jak zaczarować klasycznym rockiem przesiąkniętym muzycznymi szaleńcami i wizjonerami w rodzaju Jacka White’a. A jeśli kochacie wszystkie jego twarze to pokochacie też Llamę. To bardzo miłe zwierzątko…

…na razie składa się z zaledwie pięciu numerów, które rozszarpują duszę na drobne kawałki. Otwierający „Cold & Calm” rozpoczyna się leniwie, wręcz mrocznie, by po chwili eksplodować. I ten przejmujący chłód, surowizna uderzająca w uszy zmieszana z bardzo ciekawą barwą głosu Gniewka Kuraczyka. Po siedmiu minutach w „Emotional Rape” jest już ostrzej. Przemykają w nim luźne skojarzenia z Them Crooked Vulture, a nawet sceną grunge. Mruczący bas, świetne klawiszowe tło i ognisty klimat. Zaskoczeniem jest też kolejny kawałek, „I Wanna Know”. Jest łagodniejszy, zawieszony gdzieś pomiędzy bluesem, a Doorsową psychodelą. Pazurzasta jest także „biedna mała dziewczynka”, którą poznajemy w czwartym numerze. W tym lirycznym numerze nie brakuje ostrzejszych gitar, ale najmocniej czaruje się w nim klawiszami i świetnym, dojrzałym wokalem. Równie udany jest wieńczący płytę „The Dirty Damned Blues”. Purlpowski szlif przefiltrowany przez wspomniane już grunge’owe klimaty przypomina swoim stylem kompozycje White’a i porywa ze sobą. Przypuszczam, że nawet Robert „Devil” Johnson podałby im rękę i pogratulował kapitalnego klimatu i świetnej melodii.

W błędzie są wszyscy Ci, co twierdzą, że rock umarł. Że nie można z niego wycisnąć jeszcze więcej pięknych numerów w klasycznym stylu wyrwanym gdzieś z garażów i klubów szalonych lat 70. Llama jest idealnym przykładem, że tak nie jest. To granie szczere, emocjonalne, przepełnione młodością i dojrzałością. Warto się nimi zainteresować, nie mam wątpliwości, że w niejednym zestawieniu rocznym się znajdą, a na pewno jeszcze sporo namieszają, nie tylko w Trójmieście. Jednak tylko prośba: zatrzymajcie się na chwilę i nie zabijajcie tej Llamy… dajcie jej pożyć i pokazać, że trójmiejska rockowa scena ma się dobrze, a na pewno odwdzięczy się tym samym: piękną, żywą muzyką!

llama get well soon
skład:
Gniewko Kuraczyk – wokal, gitara
Kajetan Zając – klawisze
Dawid Makurat – gitara basowa
Wojtek Warmijak – perkusja

1. Calm’n’Cold
2. Emotional Rape
3. I Wanna Know
4. Poor Little Girl
5. The Dirty Damned Blues