Musze przyznać, że nie lubię reggae. To jeden z tych nielicznych gatunków, których nie jestem w stanie zrozumieć i zaakceptować. Jednak w przypadku Majestic jest inaczej. Może dlatego, że sporo w ich muzyce radosnych elementów ska, zamiast upalonego zawodzenia o Babilonie. Ojojoj… Zresztą na „Przyzwoitej” chłopaki nie boją się uciekać od przypisywanych im szufladek. Na ich nowej płycie znajdziemy także echa funku (co niespodzianką nie jest), ale również ciężkie, przesterowane gitary! I o dziwo pasują znakomicie.
Majestic to jeden z tych zespołów, które przywiązują baczną uwagę do scenicznego wizerunku. Ten trochę zwariowany, ale dobrze przemyślany klimat jaki prezentują na koncertach, świetnie komponuje się z okładką „Przyzwoitej”. Panowie postawili na komiksowe i humorystyczne podejście do tematu, które pasuje do nich idealnie.
A jak „Przyzwoita” prezentuje się od strony czysto muzycznej? Od samego początku nie opuszcza nas radosna energia, która potrafi naładować akumulatory na cały dzień. Pierwsza piosenka „Everybody Jestic” zaczyna się funkowo, z mocnymi, gitarowymi akcentami, następnie przechodzi w reggae’owe pulsowanie w zwrotce, a pod koniec dostajemy nawet krótką, typowo rockową solówkę. Obrazuje to szerokie inspiracje zespołu, które udaje im się skleić w spójną całość. Z kolei trzeci utwór „Jedziemy” zaczyna się niczym kawałek Rage Against The Machine, po chwili przechodzi jednak w ska z melodyjnymi dęciakami. Odwrotnie jest we wchodzącym natychmiast do głowy „Bo Ja Chcę”. Większa część utworu to ska, pod koniec do głosu dochodzi za to przesterowana gitara.
Oprócz romansu z ciężkim graniem, nie brakuje tutaj także w pełni klasycznych kawałków reggae („Połączmy nasze serca” i „Sterujący Masami”) czy ska („Bomba Atomowa” i „Słowa, Słowa”). Warto zwrócić też uwagę na piosenkę „Mi-ło-ś-ć”, w której tekście sporo jest nawiązań do utworów innych wykonawców. Ja wyłapałem Happysad, Pogodno, a nawet… Fasolki. Może uda Wam się wychwycić coś jeszcze.
Majestic swoją kolejną płytą udowadnia, że jest już okrzepniętym zespołem z jasną wizją i ciekawym pomysłem na siebie. Szkoda tylko, że pomimo udanego zaprezentowania się szerszemu gronu odbiorców w Must Be The Music, są w dalszym ciągu zespołem czysto niszowym. Może brakuje im zwyczajnie odrobiny szczęścia? Kibicuję im gorąco i trzymam kciuki żeby „Przyzwoita” była dla nich ważną cegiełką w budowaniu pozycji na rynku.
skład:
Michał Zaremba – wokal, trąbka
Marcin Dzięcielewski – puzon
Michał Sasinowski – saksofon
Artur Wolaniecki – gitara
Sławomir Cichy – gitara basowa
Adam Włodarczyk – perkusja
01. Everybody Jestic
02. Bomba atomowa
03. Jedziemy
04. Przyzwoita
05. Banknoty
06. Połączmy nasze serca
07. Mi-ło-ś-ć
08. Bo ja chcę
09. Słowa, Słowa
10. Sterujący masami
11. Dajcie mi żyć
12. Spieszysz się
13. Alarm
14. Wielka moc II