Piątkowy wieczór był dniem trudnych wyborów – albo koncert Comy w sopockiej Scenie albo Chassis wraz z Bregmą w Wydziale Remontowym. Ci, co skusili się na trójmiejskie kapele w gdańskim klubie, z pewnością nie pożałowali swej decyzji. Tego dnia te zespoły pokazały, że nasza lokalna muzyka ma się świetnie i potrafi zagrać z mocnym rockowym pazurem. Było głośno, agresywnie i drapieżnie.
Bregma rozpoczęła z mocnym łupnięciem. Swą publiczność zaszczycili kilkoma „balladami”. Na pierwszy ogień poszedł utwór „Nie to miejsce, nie ten czas”. Wokalista, Michał Godlewski, uprzedził, że jest przeziębiony i obawiał się, że może nie podołać tego wieczoru. Ale jeśli tak śpiewa w „gorszym” stanie, to naprawdę jestem ciekawa jak wykonuje piosenki będąc pełni sił. Była energia, aż dziw, że scena nie stanęła w płomieniach. Zespół wydał w zeszłym roku Epkę – „Anihilacja czasów”,z której zagrali wszystkie numery, w tym „Zrozumieć mnie chciej”, do którego powstał teledysk. Jest to udany, spokojniejszy numer zasługujący na uwagę. Na płycie jest wygładzony, zagrany na żywo brzmi świetnie. Oprócz tego Bregma pokusiła się również o cover Nirvany- „Heart shaped box”. Ich ciężkie wykonanie było interesujące…. Aczkolwiek ich własne piosenki wypadły zdecydowanie lepiej. Bliżej im do Illusion niż Nirvany i tego powinni się trzymać. Na koniec swojego występu zagrali „Liścia w twarz!”.
Gwiazdą wieczoru był Chassis, który istnieje już blisko 15 lat. Michael Gabryelczyk wraz ze swoją ekipą zapewnili wyśmienitą zabawę i nie obyło się bez kilku niespodzianek. Cały występ był filmowany i powstanie z niego klip. Kto zatem przybył tego wieczoru do Wydziału Remontowego, może mieć nadzieję, że znajdzie się w teledysku. Rozpoczęli pierwszą płytą, „wHywerolL”, od utworów „Halo” oraz „Why”. Już w tym momencie było wiadomo, że poprzeczka (wysoko postawiona) przez Bregmę zawędruje jeszcze wyżej. Ciężkie brzmienie gitar, agresywna perkusja, do tego wokal Gabryelczyka – na to właśnie liczyli fani i z pewnością nie zawiedli się. Ich cover Korna „Did my time” został wykonany tak, że sam Jonathan Davis byłby pod wrażeniem. Z innych coverów – przedstawili swoją wersję Republiki „Znak równości” – i całkiem nieźle to wyszło. Z kolejnych niespodzianek zaprezentowanych tego wieczoru było zagranie w składzie wraz z dwoma członkami Bregmy, byłymi muzykami Chassis. Wspólnie zaprezentowali „Dzień nadejdzie”, „Cisza” oraz „Zrozumieć”. W takim zestawie nie grali już 8 lat. Jak wypadli? Ano tak, że buty pospadały. Od czasu do czasu mogą pokusić się o powrót do starych czasów. Na koncercie świetnie wypadł numer „Run&fight” z agresywnym i ciężkim początkiem oraz bardziej melodyjnym rozwinięciem. Koncert zamknął utwór „Wide eyes open”- rewelacyjny kawałek, którym Chassis mocno wstrząsnął swoich słuchaczy.
Wydział Remontowy zaserwował swoim słuchaczom potężną dawkę rocka i metalu. Jedynym mankamentem było nagłośnienie, przez które momentami było gorzej słychać Michaela Gabryelczyka. Na szczęście takich chwil było niewiele i nie przeszkodziło to w ogólnym odbiorze koncertu. Całość wypadła rewelacyjnie, i Bregma i Chassis pokazali klasę, tym samym utwierdzili, że trójmiejska scena muzyczna obfituje w perełki, w które warto zainwestować. Oby ich kariera dalej tak się rozwijała.